Następny artykuł na witrynie MTV:
To nagranie odczuwam o wiele mocniej emocjonalnie, mówi wokalistka Hayley Williams o jak dotąd nie zatytułowanym następcy "Riot!".
To jest ich największa piosenka, ta jedna, która umieściła ich na mapie i doprowadziła do miejsca, w którym dziś są. Ale jeśli chodzi o ich nowy album, chcą zostawić "Misery Business" za sobą.
"Misery Business" jest dla mnie dużym krokiem, ponieważ to rodzaj kłopotliwych, mściwych emocji i czuję się naprawdę dziecinnie. I to jest dla mnie dobre do wyrażenia się. Myślę, że wiele dziewczyn jest z tym związanych, kilku facetów też, mówi wokalistka Hayley Williams. Ale z tym albumem jest inaczej. Napisałam ["Misery Business"] o przeszłych doświadczeniach i teraz widzę rezultat i rozumiem wszystko do końca. Tak samo jest z każdą inną piosenką na nagraniu, nawet z tymi, które nie są takie osobiste. Ale o tym nagraniu czuję, że będzie o wiele silniejsze emocjonalnie.
Byliśmy na próbie i na początku nawet nie lubiłam niektórych piosenek z powodu mojego wkładu, bo myślałam, "To nie jest szczęśliwa piosenka, ponieważ piszę o tym, co aktualnie przechodzę i to nadal wywołuje ból", kontynuuje. I zmieszałam to z niechęcią do tych piosenek, a teraz jestem z nich bardziej dumna, niż kiedykolwiek. One są dla mnie silnymi emocjami... Nadal mierzę się z wieloma z tych rzeczy i te piosenki są dla mnie naprawdę uzdrawiające.
Pisanie piosenek na nowy album jest terapeutycznym i przerażającym przeżyciem - nie tylko dla Williams, która zmagała się z własnymi wątpliwościami podczas tego procesu, ale też dla reszty zespołu. Rany z rozdarcia Paramore na początku 2008 roku były nadal otwarte i teraz oni odrzucają wizję odtworzenia ich, żeby zrobić rodzaj piosenek, które chcą dostarczyć.
Więc usiedli i rozmawiali. Dużo. Wyrzucili stare różnice, zrobili rekompensatę i wyszli z serią piosenek - prawdopodobnie pierwszym singlem "Ignorance", ciężkim "Careful"i świeżym "Exception" - to wygląda jak najeżony kolcami soundtrack do tych wszystkich wzlotów i upadków.
Jeśli poświęciliyśmy trzy lata, mielibyśmy prawdopodobnie sto miliardów piosenek i nie wiedzieibyśmy, co wrzucić na album... więc zdecydowaliśmy przestać pisać, mówi gitarzysta Josh Farro. I to, co mamy, jest naprawdę wszędzie wokoło, to jest to, do czego dążymy. Ponieważ "Riot!" jet cały taki sam. Nie ma dużo dynamiki. Myślę, że to nagranie niewątpliwie to ma. Mamy akustyczny utwór, mamy ładne utwory, ale też te o średnim tempie i cięższym brzmieniu... To dobra mieszanka.
Więc kiedy oni zawsze dążą do bycia dumnym ze swojej przeszłośći, Paramore idzie do przodu. Jako ludzie i jako zespół. I końcowy rezultat tego poszukiwania duszy to nagranie, z którego są nieskończenie dumni. I nie tylko z powodu, którego możecie oczekiwać.
Nie dążę do tego, by tu siedzieć i próbować przekonać wszystkich, że [te piosenki] są najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek napisałam, a te teksty są moimi dziełami sztuki, ale one naprawdę mi pomagają, Williams się uśmiecha. Pomagają naszemu całemu zespołowi.
Tłumaczenie: tokio [paramore-tokio.blogspot.com] kopiować tylko ze źródłem!

4 komentarze:
nie wiedziałam, że na RIOT! wszystkie piosenki są takie same - jakoś tego nie zauważyłam. ta płyta była genialna, zawierała w sobie mnóstwo emocji. a jeżeli zespół się zapiera, że to nie było dobre (można w sumie tak to rozumować i odebrać), to spodziewam się, że na nowej płycie będzie trzęsienie ziemi ;)
i zapomniałam również dodać, że w sondzie "kogo z zespołu lubisz najbardziej?" wybrałam Zaca :D koleś miażdży, a w szczególności jego ciuchy z "Baby, come back 2 me". nikt, w wywiadach, nie przedstawia się tak, jak on <3 kilkanaście podejść do słów: Mam na imię Zac.
peace & love & paramore!
zapraszam na nową notkę :) {hayley-williams.cay.pl}
Witam,
mój blog powrócił. Zapraszam na pierwszego newsa, w którym znajdziesz informacje na temat dodawanie notek.
-Anja
Prześlij komentarz