30 sierpnia 2009
wide awake. this post is for the girls. (warning: it's a wordy one)
co jest panny! (chłopcy, wiem, że także to czytacie, więc w porządku... nic tylko kochać).
ale naprawdę, powodem jest... całe półtora tygodnia zostało spędzone na promocji: sesje zdjęciowe, występy w telewizji, blablabla... teraz mogę myśleć tylko o ubraniach. ubraniach i makijażu. zbieram wszystkie moje ciuchy w głowie i myślę co by tu zrobić z moją fryzurą. jestem dziewczyną, te wszystkie rzeczy są dla mnie. w większości robię to wszystko sama. z wyjątkiem zdjęć to klipu i kilku sesji do magazynów w ostatnim miesiącu. będąc szczera, lepiej się bawię jak robię to sama. daje mi to szansę aby się wyluzować i skupić się w jednym miejscu. te półtora godziny przed lusterkiem rano chyba uspokaja mój mózg z ADHD. tak czy inaczej, powinnam spać... obudzić się za dwie godziny żeby wszystko zacząć... ale mój umysł się nie zamyka i nie mogę cały czas brać Tynenolu PM*, muszę wreszcie się kimnąć. zdecydowałam żeby z tym nie walczyć.
odchodząc od makijażu i włosów, które mają swój urok w ogóle, to są jeszcze ciuchy. nosiłam jakieś głupio wyglądające shizy kilka lat wstecz. od czasu do czasu wyglądałam jak wynik przypadkowej nocy stojąc pomiędzy inspiracją Cyndi Lauper i na krzyż z Gwen. zmieniłam to. innym razem ubierałam się jak chłopak co było bardzo wygodne. tegan (tak, Tegan Quinn, moja gwiazdorska miłość) powiedział mi, że skoro ubieram się jak nastoletni chłopak to nigdy nie dorośniesz. więc, zgadnijcie co bym zrobiła wyglądając do końca życia jak dwunastolatka? super. no i próbowałam nie nosić niebieskich dżinsów dla jakichś gazet modowych żeby nie inspirować się zdjęciami. stety czy niestety, to co kocham jest super modne, powróciłam do noszenia nadruków, wzorków i kolorów. tych których nie miałam odkąd zaczęliśmy koncertować. (inne niż krótkie randki na których byłam w legginsach w zebrę). jeśli lubicie takie rzeczy, pokażę wam wzory które kocham i w których mnie widzieliście. większośc wszystkiego co lubię jest naprawdę tanie w porównaniu do tych wszystkich dizajnerskich ubrań... może kiedyś z tego wyrosnę? ale teraz... lubię taniochę, second handy, coś takiego jak chora, głupia i komiczna książka ubrań.
na początek, jesli lubicie punkowe ubrania... sprawdźcie Dogpile. (www.dogpilecloze.com)- kiedy byłam młodsza moim ulubionym zespołem był AFI (nie mogę się doczekać ich nowego albumu CrashLove) i mój pulpit był cały w Brody Dalle (jest taka urocza, to boli), nosiłam dużo ciuchów w jej stylu. dopóki nie nastawiłam się na trasowy styl życia i odkrywałam sztukę ubioru jak dorastająca kolesiówa, 'wyrosnęłam' z takiego typu ubrań. teraz, moja miłość do tych ubrań powraca. Dogpile jest autorem tych czerwonych spodni które nosiłam, orientalno-kwiecista sukienka którą widzieliście w ostatniej sesji dla Kerrang, wraz z wojskową zielenią semi-bondage którą nosiłam w klipie do 'Ignorance'. sprawdźcie ich ciuchy jeśli was interesują.. jesli nie.. czytajcie dalej,
jeśli lubicie starsze style które podkreślają waszą atrakcyjność, ale nie chcesz wyglądać jakbyś obrabował szafę Katy Perry możesz sprawdzić www.babygirlboutique.com. bądź ostrożna, bo inaczej naprawdę będziesz wyglądać jak kopia Katy. a to wcale nie jest fajne. no więc, to jest firma która sprzedaje sukienkę w 'potwory z horroru' którą kupił mi pewien chłopak na galę VMA. woohoo! 3 albo 4 lata temu za żadne skarby nie zobaczylibyście mnie tak ubranej... ale moja miłość do Lucille Ball i współczucie do zmysłowej atrakcyjności (okej, nie bardzo) naprawdę zwróciła moją uwagę na te style. nie żebym mogła nosić moje głupiutkie t-shirty z większością tych spódniczek w stylu a-line.
wow. słońce wschodzi. troszkę więcej?
od początku roku, chłopaki i ja zaczęliśmy pracować z jedna z naszych przyjaciól nad ciuchami które wkładamy na sesje zdjęciowe i zaczęliśmy znajdować wzory które naprawdę nam się podobają. ta urocza kobieta jest nikim jak Jennier Johnson (zabije mnie za to! haha!). Jen stoi za wynalezieniem tych orginalnych stroi na miarę ciuchów z EC STAR. Kocham stare rzeczy z EC STAR. mają dużo klasycznych styli. I mogliście mnie zobaczyć noszącą ich bluzki i bluzy w ubiegłym roku. Kilka orginalnych ciuchów jest jeszcze na ich stronie (ecstar.net) ale od czasu gdy Jen opuściła firmę, interesuje się innymi rzeczami.. jak Dainty June! Dainty June rządzi, nie mam wielu ich rzeczy ale planuję się obłowić jak tylko wywalę rzeczy z mojej szay których już nie potrzebuję. może wyprzedaż garażowa? Jen współpracuje z kilkoma przyjaciółmi (których nazwiska podam po tym poście) żeby wykreować tą linię.. i to takie urocze. Ta linia będzie bardziej praktyczna na spotkania... może... POMIJAJĄC KLASY Z COLLEGU! nie ważne. Sprawdźcie to na www.DaintyJune.com
Wreszcie, ale nie nareszcie(?)... umm... pierwsze zaj*biste linią jakie po raz pierwszy nosiłam za darmo były... ciuchy All-Mighty!!! panie które współpracowały z tą firmą pracują również w Dainty June. niedawno nosiłam kilka ich t-shirtów z nadrukami na kilku wywiadach. wiem, że nosiłam logo psa/batmana na wywiadzie dla MTV Japan, na którym byłam z Jeremy'm. a więc haha, sprawdźcie ich stronę! www.All-Mighty.net, możecie też wybrać kilka ciuchów Dainty June.
więc, słońce praktycznie już świta. dzisiaj dzień będzie dłuuuuugi... dzięki za przeczytanie mojej paplaniny o modzie i/lub moich trofeach. nie zapomnijcie o ciuchach Miley w Wal-Mart. zgon. naprawdę. dobra jakość. hey! nawet Mindy z Lydia rządzi w tych leopardzich centkach. wiemy co jest grane.
a dla kolesi, pozostaje wam ubrać się samemu, haha. nasz sklep jest też dobrym pomysłem. tanim także!
myślę, że powinnam nosić te ciuchy razem w jeden dzień. zazdrośni? nie wydaje mi się...
kocham
Hayley
Tłumaczenie: spongy [paramore.pl]
*****
Kiedy otwierałem tego bloga, nie sądziłem, że kiedyś będę mógł ogłosić coś takiego, o czym zaraz przeczytacie. Otóż kolejna magiczna liczba notek na paramore-tokio.blogspot.com została przekroczona! To już 200! W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy komentowali, oddawali głosy w ankietach i w jakikolwiek sposób mnie wspierali. Jedyne życzenie, jakie mam w tej chwili, to większa ilość komentarzy. Wiem, że nie każdy ma czas, by to zrobić, nierzadko ledwo go starcza na przeczytanie newsa, biorąc pod uwagę, że rozpoczął się rok szkolny. Wierzę jednak, że choć niektórzy się przełamią i zostawią swój ślad w komentarzach :) Jeszcze raz dzięki i oby do trzech setek! :D

0 komentarze:
Prześlij komentarz